Trzeci bezbramkowy remis przy Spokojnej w tym sezonie zanotowali w sobotę seniorzy Rawii. W ramach 9. kolejki Red Box V ligi rawiczanie zmierzyli się z GKS Jaraczewo.
Rawia po raz piąty w tym sezonie zakończyła mecz i potwierdziła, że jej defensywa do spółki z Dominikiem Sadowskim spisuje się bardzo dobrze. Gorzej natomiast prezentuje się w wykończeniu swoich ataków pod bramką przeciwnika. Tak było także w sobotę. Gospodarze w starciu z beniaminkiem z Jaraczewa często meldowali się w polu karnym gości. Mimo wielu prób po dośrodkowaniach i strzałach z dystansu piłka nie znalazła drogi do bramki.
Najbliżej wyjścia na prowadzenie niebiesko-biało-czerwoni znaleźli się po przerwie. Po jednym z dośrodkowań ze stałego fragmentu gry w dobrej sytuacji znalazł się Bartosz Machi. Piłka po uderzeniu głową pomocnika Rawii odbiła się jednak od słupka. Rawiczanie po jednej z akcji za sprawą Mariusza Molki umieścili piłkę w bramce. Radość nie trwała jednak długo – sędzia boczny dopatrzył się jednak pozycji spalonej pomocnika gospodarzy.
W najbliższą środę Rawia odrobi ligowe zaległości. Na stadionie przy Spokojnej – po zmianie gospodarza meczu – zmierzy się z KKS-em II Kalisz. Będzie to mecz 6. kolejki Red Box V ligi. Początek o godzinie 16:00.
Rawia Rawicz – GKS Jaraczewo 0:0
Rawia: Sadowski – P. Wawrzyniak, Skrzypczak, Cierniak, Machi, T. Wawrzyniak (87′ Kowalski), Cugier, Łysiak (85′ Herman), Głowacz (46′ Materkowski), Kendzia (81′ Kowaliński), Molka
fot. Dawid Bela, rawicz24.pl